Młody Chopin w Wielkopolsce część 3

Notatki

Fryderyk Chopin przed opuszczeniem kraju kilkakrotnie odwiedzał Wielkopolskę, gdyż w Strzyżewie koło Antonina mieszkała matka chrzestna kompozytora Anna ze Skarbków-Wiesiołowska. Również dzięki ożywionym kontaktom z księciem Antonim Radziwiłłem, Namiestnikiem Wielkiego Księstwa Poznańskiego pianista był goszczony w Antoninie.

W październiku 1828 roku profesor Feliks Jarocki zatrzymał się w drodze z Berlina w Poznaniu wraz z 18-letnim Fryderykiem Chopinem. Obaj Panowie złożyli wizytę arcybiskupowi poznańskiemu Teofilowi Wolickiemu.

Przed Tobą trzecia i finałowa część opowieści dokumentalnej z elementami słuchowiska przygotowana przez Alinę Kurczewską i Roberta Mirzyńskiego w 2010 roku.

Realizacja Irena Goszczyńska. Narratorzy : Aleksandra Włodarczyk i Robert Mirzyński.

produkcja: Radio Poznań. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Więcej informacji: https://radiopoznan.fm/ instagram Radia: https://www.instagram.com/radiopoznan/ facebook Radia: https://www.facebook.com/radiopoznansa

Pokaż transkrypcję

00:00:11: Niewłaściwa gra ucznia mogła doprowadzić go do utraty panowania nad sobą.

00:00:17: Łamał wtedy krzesła i tupał nogami.

00:00:20: Równocześnie pisał, rysował, wyżywał się aktorsko, był przenikliwym obserwatorem świata i bardzo obrotnym człowiekiem w interesach.

00:00:30: Tak zgodnie charakteryzują Chopin na jego biografowie.

00:00:33: Młody Chopin

00:00:34: w Wielkopolsce.

00:00:39: Chopin był niesamowicie czuły na dźwięk, bez przerwy przypominał o pięknym dźwięku,

00:00:45: bez przerwy

00:00:46: przypominał o swobodzie aparatu, bo to też wpływa przecież na dźwięk.

00:00:51: Natomiast jak ktoś zagrał jakimś bardziej

00:00:53: twardym

00:00:54: czy ostrym dźwiękiem, to od razu mówił,

00:00:56: co to?

00:00:56: Szczekanie psa.

00:01:00: Chopin chyba musiał być bardzo, bardzo wrażliwym człowiekiem.

00:01:04: Wrażliwym na wszystko, co go otacza i bardzo dużo przecież przebywał na wsi.

00:01:08: Sądze, że był czuły na obrazy, był czuły na słowa, bo przecież dużo czytał.

00:01:12: I to wszystko chyba jakoś spowodowało, że on te swoje przemyślenia, swoje wrażenia nie umiał, może ich opowiedzieć, chociaż wiadomo, że był doskonałym pisarzem, prześwietnie pisał, listy są doskonałą literaturą, a jednak chyba najlepiej wypowiadał się poprzez muzykę.

00:01:28: Z jednej strony mamy Mazurki, możemy powiedzieć, że Polsko, dlatego że korzysta z naszej muzyki ludowej, jeździ do Żychlina na Wesele, słucha tej muzyki, potem przetwarzają, mamy ją w jego twórczości.

00:01:46: Warszawa, dwunastego września, tysiąc osiemsedyt dwudziestego dziewiątego roku.

00:01:52: Wracając, byłem na weselu panny Bronikowskiej Melasi.

00:01:56: Śliczne dziecko.

00:01:58: Poszła zakór natowskiego.

00:02:00: Często się ciebie wspominało.

00:02:02: Kazała ci się kłaniać.

00:02:04: Jej rówieśniczka kuzynka, co też parą dniami wprzód poszła za mąż.

00:02:08: Jeszcze ładniejsze dziecko.

00:02:11: Ładnie im było po weselnemu.

00:02:17: Tak pisał Frydery

00:02:18: Krzofem

00:02:18: do swojego przyjaciela, tytusa Wojciechowskiego, o weselu w Żychlinie, gdzie trafił wraz z doktorem Adamem Bogumiłem Helbichem, u którego gościł w Kaliszu.

00:02:29: Było to podczas Drogi Powrotnej z Dresna

00:02:31: do Warszawy.

00:02:40: Doktor Helbich był w Kaliszu dopiero od półtora roku.

00:02:43: Przed tym był lekarzem w Koninie.

00:02:45: I gdy był w Koninie, poznał oczywiście okoliczną szlachtę w tym bronikowskich Żychlinie, którzy mieszkali w pięknym pałaczu.

00:02:53: Byli wyznania Kaliwińskiego.

00:02:55: Obok pałaczu była Świątynia Kaliwińska.

00:03:00: Doktor Helbig wybierał się akurat na wesele Nelasi Bronikowskiej.

00:03:06: Okazało się, że Chopin Nelasi poznał w Warszawie.

00:03:10: w jakich okolicznościach za długo było opowiadać.

00:03:12: Tam zaraz na wstępie polszał Chopena niejaki Henryk Unruk z Dzięczyny pod Policą w pomiecie dzisiejszym, Gostyńskim, Wtedy Kropskim.

00:03:22: Gdyż był w Dłusznikach w osiemcent dwudziestym, szóstym roku i był na koncertcie Chopena, Chopin wtedy dał tam dwa koncerty na Rzecz Sierot.

00:03:32: Na tych miast Unruk opowiedział o tym zdarzeniu wszystkim uczestnikom wesela i Chopin sam się udał bardzo popularny.

00:03:40: Na zakończenie pobytu po trzech dniach doktor Helbig pisze o tym wieku sędziwym, w tygodniku ilustrowanym zawieściu wspomnienie z tego wesela.

00:03:51: Pisze, że ostatniego dnia zabawiono się w taką grę towarzyską.

00:03:57: Otóż każdy został pasażerem jakiejś stacji.

00:04:02: I gdy konduktor czy poczterion wylizansu wyczytywał nazwę tej stacji, to trzeba było wstać i powiedzieć, że jest ten.

00:04:10: Jeżeli się tego nie zrobiło, to trzeba było dać fant.

00:04:15: I spóźnił się z taką odpowiedzią właśnie Henryk Unruk.

00:04:20: Musiał w związku z tym wykonać czynność, którą narzuciły mu obecne i biorące udział w grzedamy.

00:04:27: Zrób coś, co wszystkim się spodoba.

00:04:30: Wybiegł, urwał gałązkę bluszczu, przewiązał ją wstążeczką, wrócił, włożył na głowę Chopena i wypowiedział coś w rodzaju takiej rzymskiej sentencji.

00:04:44: Większą talent i cnotę.

00:04:47: Tak jak w starożytnej Grecji wieńczono bohaterów olimpiad.

00:04:52: No Chopin miał łzy w oczach, wszyscy mieli łzy w oczach.

00:04:56: że źródeł w każdym razie wynika, że był to pierwszy wieniec laurowy dla Chopina, drugi wieniec mu ofiarowała rok później Panna Moriolówna, córka gubernera, dziecka, wielkiego księcia Konstantego, a trzecim, no to nanalował go Delacroa jako Dante'ego, wieńszu laurowym.

00:05:47: Czy Chopin tańczył na tym

00:05:48: weselu, o którym mówiliśmy

00:05:49: wcześniej?

00:05:50: Nie

00:05:50: sądzę, żeby dziewczyny mu pozwoliły z rozpocząć, zwłaszcza, że od samego początku zrobił taką sławę, a Melasia go zdała już z Warszawy, gdy odwiedzała tam dziadka, senatora Królestwa Polskiego, który musiał razem z innymi senatorami przez półtora roku siedzieć.

00:06:08: tak długo, jak trwał proces członków trwarystwa patriotycznego z pewnością tańczył.

00:06:15: No może... nie był jakimś wielkim wielbicielem tańca, o czym świadczy fakt, że chcieli sobie skręcić mnogę.

00:06:22: tańczą właśnie mażura i może to go trochę czyniło ostrożniejszym.

00:06:28: Natomiast już słyszałem ile to się naszuchało melodii ludowych, że komona tym weselu i tak dalej.

00:06:35: No powiedzmy sobie, na tego typu weselach grały przeważnie żydowskie kapel, których było sporo.

00:06:42: a rzadziej na czymś grajkowie wiejsty.

00:06:47: Co prawda na przykład Eliza Radziwimówna narysowała takich dwóch dorw muzykanten jednego na do dzisiaj nie wiadomo czy na Kozie, czy na Dudach, a dwugi na Skrzypcach, ale to nie były zespoły na wesel bogatych arystroklatycznych czy bogatych szlachyckich

00:07:06: domów.

00:07:10: Warszawa, dwudziestego października, tysiąc osiemset dwudziestego dziewiątego roku.

00:07:15: Pomyślisz może skąd mi się wzięła taka mania pisania listów, że już trzeci do ciebie w tak krótkim przeciągu czasu posyłem.

00:07:24: Jadę dziś o siedmej godzinie z wieczora deliżancem do Wiesiołowskich w Poznańskie i dlatego w przód piszę, zwłaszcza że nie wiem jak długo mi tam bawić wypadnie.

00:07:34: Lub o paszport tylko na miesiąc wzięłem.

00:07:42: Te słowa Fryderyk Szoplan kierował do tytuza Wojciechowskiego tuż przed wyjazdem do Strzyżewa, gdzie mieszkała jego matka chrzestna, Anna ze skarbków Wiesiołowska wraz z mężem Stefanem.

00:08:09: Majątek

00:08:09: Strzyżewo,

00:08:10: poniec lata, tysiąc osiemset dwudziestego dziewiątego

00:08:13: roku.

00:08:21: Witaj Fryderyku!

00:08:23: Ręce całuje

00:08:24: pani matki!

00:08:26: Tylko chrzestnej

00:08:26: Fryderyku!

00:08:27: Tylko chrzestnej!

00:08:29: Ciocia

00:08:29: przecież wie jak wielkim szacunkiem i miłością ją

00:08:32: darzę.

00:08:33: A gdzie wuj, Stefan?

00:08:34: Musiał jechać do sąsiada ze sprawą, ale na kolację powinien wrócić.

00:08:38: A jak droga?

00:08:39: Ach,

00:08:41: dyliżans, wytrząs umnienie miłosiernie.

00:08:44: Ale nie rozmawiajmy o mnie.

00:08:45: Co tutaj słychać?

00:08:46: Jak zdrowie, drogie i cioci?

00:08:47: Wuj, jak zwykle na wiosnę narzekał, że mu łąki podtopiło.

00:08:51: Ale tak to na wsi bywa, gdy śniegi puszczają.

00:08:55: Z bożą pomocą, zdrowi jesteśmy i z sąsiadami w zgodzie żyjemy.

00:08:59: Zgoda buduje, a nie zgoda ruinuje.

00:09:02: Święte słowa Fryderyku.

00:09:04: Święte słowa.

00:09:05: A

00:09:06: czy są jakieś świadomości z Antonina?

00:09:09: Na razie jeszcze nie.

00:09:11: Ale powinieneś być dobrej myśli.

00:09:13: Ojciec uparł się, aby o protekcję uksięcia Antoniego się starać.

00:09:18: Pan Mikołaj ma dobry koncept.

00:09:20: Jeśli

00:09:20: znajdziesz w radzie Willę Protektora, to salony Berlina staną przed tobą otworem.

00:09:26: Berlin to nie jest miejsce dla mnie.

00:09:28: Wiedeń.

00:09:30: To jest centrum muzycznego świata.

00:09:32: Tam trzeba być, aby coś znaczyć.

00:09:34: Cierpliwości, prydaryku.

00:09:37: Cierpliwości.

00:09:39: Bądź dobrej myśli.

00:10:14: Gdy jechał do Antonina, to podróż trwała dwadzieścia cztery i pół godziny.

00:10:19: Gdy jechał w następnym roku wyjeżdżał z kraju, podróż przyspieszono o półtorej godziny, czyli trwała dwadzieścia trzy godziny.

00:10:27: Najnowocześniejszy w Polsce pojazd, którym Chopin do Kalisza przyjechał, wygodny.

00:10:33: Nawet w bagaże były chronione przed zgubieniem w specjalnych skrzyniach, bo których klucz się znajdował na każdej stacji.

00:10:42: Po czterio nie mógł bagażu wydać, dopiero gdy przyjechano na konkretną stację i ktoś chciał wysiadać, to otwierano skrzynie kluczami i wydawano ten ładunek.

00:10:57: W podróżach do Wielkopolski ważnym

00:10:58: miejsce

00:10:59: był Kalisz.

00:11:00: Była to bowiem stacja przesiadkowa, na której Chopin znalazł się sześć razy.

00:11:09: Wracając, byłem w Kaliszu na jednym wieczorze, gdzie była pani łączyńska.

00:11:14: I Panna Wiernacka wyciągnęła mnie do tańca.

00:11:17: Musiałem Mazura tańczyć.

00:11:18: I to z ładniejszą jeszcze panną od niej.

00:11:21: A przynajmniej równie piękną panną Nieszkowską Pauliną, która nie chce jenerała Miecielskiego, a on się do niej koniecznie adresuje.

00:11:51: Prawdopodobnie była to taka panińska intryga.

00:11:56: Jak zauważył Chopin do Panny Paoliny, koniecznie się andreszuje generał niecielski.

00:12:03: Prawdziwe nazwisko mycielski.

00:12:05: Był to komendant Kaliszkiego Korpusu Kadetów.

00:12:09: No miał już trochę ponad czterdziści lat.

00:12:12: Dziewczyna na pewno by wolała kogoś, że starszych, pięknie umundorowanych kadetów w tej szkoły, a nie podstawzałego już komendanta.

00:12:23: Więc chyba, aby uwolnić ją od tych nieustannych umizgów, fanna Wiernacka nam mówiła Chopina, żeby zaprosił Paulinę do Teńsza i rzeczywiście ją zaprosił do Mazura.

00:12:38: Jak ten mazur wyglądał, nie wiem.

00:12:40: W każdym razie Chopin zauważył, że obecny na tym wieczorze grafoma z Warszawy, ale wtedy już był inspektorem szkolnym w Poczku, Kajetan Jaksa Marcinkowski, z zabłoconymi butami mazura wywijał.

00:13:30: Po sukcesach koncertów fortepianowych w Warszawie zbliżał się czas wyjazdu Fryderyka Chopina z Królestwa Polskiego.

00:13:43: On miał wyjechać, żeby pogłębić swój warsztat, żeby poznać dzieła innych kompozytorów, żeby nie być w tej zaściankowej Warszawie, bo przecież Warszawa była wtedy małym miastem, przecież jak przyjechał do Paryża i poszedł do opery, to się zachłysnął.

00:13:57: Zaczął chodzić tam bez przerwy, codziennie, słuchać, słuchać i słuchać, żeby po prostu poznać to, co tworzą inni.

00:14:05: Czasami w dziełach innych kompozytorów można powiedzieć, o, to są wpływy Baha, to są wpływy Betowena, u niego właściwie tych wpływów nie ma.

00:14:13: to jest zawsze szoper.

00:14:15: Nie można go wydrzeć z kraju, nie można go wydrzeć przez wydarzeń historycznych, które się one wtedy działy, ale z drugiej strony wiadomo, że rodzina próbowała otaczać go w takim kordonę.

00:14:26: Nie żeby nie wiedział, bo on wiedział o tym, co się dzieje, ale żeby po prostu ta historia jakoś go nie dotknęła, żeby nic mu się nie stało, tak jakby sobie zdawali sprawy od początku, że jest wielki, że jest jedyny, że musi wyjechać, musi wyjechać, żeby móc się po prostu rozwijać.

00:14:42: Wiadomo, że należy grać Chopina wydłużonymi palcami, opuszkami palców, ma się większy kontakt z klawiaturą.

00:14:48: I co jeszcze?

00:14:49: W tych wolnych, w tych śpiawnych utworach czy momentach on się dosłownie kazał lepić do, palcami oczywiście, lepić do klawiszy.

00:15:18: Wielkopolska ma niezbadane zupełnie historię, no przecież

00:15:22: ilu

00:15:23: przyjaciół Chopina lub choćby jego znajomych osiedliło się na tej ziemi.

00:15:30: Weźmy.

00:15:30: Doktor Hofmansz, który mieszkał przez pewien czas w Paryżu, rażem w jednym mieszkaniu.

00:15:36: Był lekarzem w Kuliku, a potem dość długo w Silemie.

00:15:39: Pod Silemem osiedlił się, kupił wieś.

00:15:43: Stanisław Egbert Koźmian, Leon Śmickowski, którego szopę dedykował trzyma żółti opócz pięćdziesiąte.

00:15:50: Trzezary Plater, u którego, według szłów Juliusza Słowackiego, szopę się upił i przepięknie impromizował na pontepianie.

00:15:59: W Turwi, orzenił się stórką generała Chłapowskiego, Jan Koźmian, późniejsza prawa ręka, wytęczonego przez Prusaków, acybiskupa Reduchowskiego, w Kaliszu żył Michał Mojżesz Flam z żoną Heleną, u którego szopę jadąc do Antonina Noczową.

00:16:46: Kalisz w listopadzie, tysiąc osiemset trzydziestego roku stał się ostatnim miejscem w Wielkopolsce, gdzie zatrzymał się przejazdem Frydery Krzopan.

00:16:54: Dołączył do niego wtedy przyjaciel tytuł Sływojciechowski.

00:16:57: Razem odwiedzili Antonin, ale nie zastali tam Radziwiłłów.

00:17:02: Czy pojechali jeszcze do Strzyżewa, by pożegnać się z matką chrzestną?

00:17:06: Nie wiemy.

00:17:07: W samym strzeżawie dwóch rówie sięłowskich nie zachował się do dzisiaj.

00:17:10: W Żychlinie na ścianie pałacu, gdzie odbyło się wesele pan Bronikowskiej, jest pamiątkowa tablica.

00:17:17: Takie tablice są również w Kaliszu.

00:17:20: Piątego listopada Chopin wyjeżdża wraz z Wojciechowskim do Wrocławia.

00:17:24: Stamtąd wysyła list do rodziny, który niestety zaginął.

00:17:28: Zachował się natomiast list do Jana Matuszyńskiego.

00:17:33: Wiedeń, dwudziestego, szóstego grudnia, tysiąc osiemset trzydziestego roku.

00:17:40: Jakże jechać.

00:17:42: Rodzice każą mi to robić, co ja chcę, ale ja tego nie lubię.

00:17:47: Do Paryża.

00:17:48: Tutaj si radzą mi jeszcze czekać.

00:17:51: Wrócić, siedzieć tutaj, zabić

00:17:54: się.

00:17:55: Radź mi ty, a co mam

00:17:56: robić?

00:18:14: To z dusza w tej mlece, z sami jakieś myśli.

00:18:38: I to powoduje, że jego muzyka po prostu pozostaje.

00:18:40: Te miesiące, które on spędzał w Wielkopolsce, to były zawsze dla niego miesiące bardzo szczęśliwe.

00:18:45: Miał krąg ludzi bardzo

00:18:47: mu oddanych

00:18:48: i bardzo chętnie tu zawsze przyjeżdżą.

00:19:04: Ostatecznie Chopin wybrał drogę do Paryża, gdzie znalazł się jedenastego września, tysiąc osiemsety trzydziestego pierwszego roku.

00:19:12: Ale

00:19:12: to już zupełnie

00:19:14: inna opowie.

00:19:15: O kompozytorze mówili Andrzej Yazdąd, Bibliotek i Uniwersytetu im.

00:19:46: Adama Mickiewicza, regionalista Henryk Nowaczek, pianista Andrzej Tatarski, profesor Poznańskiej Akademii Muzycznej.

00:19:54: W rolę Fryderyka Szopana wcielił się Piotr Dąbrowski, anny ze skarbków Wiesiołowskiej, Katarzyna Węglicka.

00:20:01: Audycje przygotowali Irena Goszczyńska, Alina Kurczewska, Aleksandra Włodaczek i Robert Mirzyński.

Nowy komentarz

Imię lub pseudonim, będzie widoczne publicznie
Długość co najmniej 10 znaków
Dodając komentarz zgadzasz się, że pole "Imię lub pseudonim" będzie przechowywane i wyświetlane publicznie obok twojego komentarza. Użycie prawdziwego imienia jest opcjonalne.