Co komu może wpaść do głowy I Słuchowisko dla dzieci
Notatki
W baśni Hansa Christiana Andersena pt. Co komu może wpaść do głowy, wystąpili: Kaja Bień, Barbara Kałużna, Arnold Pujsza, Mariusz Sabiniewicz i Wojciech Standełło. Muzykę skomponował Andrzej Ciborski. Realizacja dźwiękowawa Irena Goszczyńska. Scenariusz i reżyseria Robert Mirzyński.
-- produkcja: Radio Poznań. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Więcej informacji: https://radiopoznan.fm/ instagram Radia: https://www.instagram.com/radiopoznan/ facebook Radia: https://www.facebook.com/radiopoznansa
Pokaż transkrypcję
00:00:04: Hans Christian Andersen.
00:00:10: Co komu może wpaść do głowy?
00:00:19: Był sobie pewien młody człowiek, który kształcił się, aby zostać poetą.
00:00:26: Chciał się nim stać już na Wielkanoc.
00:00:28: Ożenić się i żyć z poezji.
00:00:31: A wiedział, że aby to osiągnąć trzeba tylko wpaść na jakiś pomysł.
00:00:36: Ale jakoś nic nie przychodziło mu do głowy.
00:00:39: Za późno się urodził.
00:00:41: Wszystkie pomysły zabrali mu już inni.
00:00:44: Zanim przyszedł na świat, o wszystkim już inni opowiadali i pisali.
00:00:50: Jacy szczęśliwi są ludzie, którzy urodzili się tysiąc lat temu.
00:00:54: Myślał
00:00:54: poeta.
00:00:55: Oni łatwo mogą zostać nieśmiertelni.
00:00:58: Szczęście sprzyjało nawet tym, którzy urodzili się przed stu laty.
00:01:01: Wtedy było jeszcze coś do pisania.
00:01:03: Teraz
00:01:04: napisano już wszystko o całym świecie.
00:01:06: Cóż, ja mogę jeszcze wymyślić.
00:01:08: Młodzieniec kształcił się tak usilnie, aż zachorował i wpadł w nędze.
00:01:14: Żaden doktor nie mógł mu już pomóc.
00:01:17: Może tylko mogłaby znaleźć dla niego ratunek mądra wróżka?
00:01:22: Muszę do niej pójść.
00:01:26: Domek, w którym mieszkała wróżka, był mały i milutki, ale przykro było na niego patrzeć.
00:01:32: Nie było tam ani jednego drzewa, ani jednego kwiatka, tylko przed drzwiami stały ule, bo to przynosi pożytek.
00:01:41: Było tam też małe kartoflisko,
00:01:43: również
00:01:44: pożyteczne.
00:01:45: I był tam rów z przekwitłą tarniną, która miała jagody tak gorzkie, aż usta od nich cierpły, gdy się je kosztowało przed pierwszym mrozem.
00:01:56: To symbol czasów, w których żyjemy.
00:01:59: Czasów pozbawionych poezji.
00:02:01: Pomyślał poeta, a była to już jakaś myśl.
00:02:06: Złote ziarno znalezione pod drzwiami mądrej
00:02:09: wróżki.
00:02:10: Zapisz
00:02:11: to.
00:02:12: Powiedziała
00:02:12: wróżka.
00:02:13: Okruchy są też chlebem.
00:02:15: Wiem po co przychodzisz.
00:02:17: Nic ci nie wpada do głowy, a chcesz po Wielkanocy zostać poetą.
00:02:22: Wszystko zostało już napisane.
00:02:24: Nasze czasy nie są dawnymi czasami.
00:02:27: Nie.
00:02:28: W dawnych czasach wróżki palono na stosie, a poeci mieli puste żołądki i dziury na łokciach.
00:02:35: Obecne czasy są właśnie dobre.
00:02:38: Najlepsze.
00:02:39: Ale ty nie umiesz patrzeć jak należy i nie masz wyostrzonego słuchu.
00:02:45: wokół nas jest pod dostatkiem tematów do pisania i opowiadania, o ile się umiem opowiadać.
00:02:52: Możesz czerpać z chwastów rosnących na Ziemi, z płynącej i stojącej wody, ale musisz wiedzieć, jak pochwycić promień słoneczny.
00:03:04: Wypróbuj moje okulary, wsadź sobie do słuchawkę i przestań myśleć o sobie samym.
00:03:11: To ostatnie było bardzo trudne.
00:03:15: Trudniejsze od wszystkiego, czego rądała Wróżka.
00:03:18: Dostał okulary i słuchawkę.
00:03:20: Potem stanął na środku kartofliska, a Wróżka dała mu do ręki duży kartofel, z którego wydobywał się jakiś dźwięk.
00:03:30: Była to pieśń ze słowami.
00:03:33: Historia kartofla.
00:03:35: Bardzo zajmująca historia z codziennego życia w dziesięciu częściach.
00:03:41: Mogła równie dobrze składać się z dziesięciu wierszy.
00:03:45: O czym śpiewał kartofel?
00:03:48: Na rozkaz
00:03:49: królewski rozdano nazwę wszystkich ratuszach, wszystkich krajów.
00:03:54: Rozgłaszano o tym, jakie mamy znaczenie, ale nie dawano
00:03:58: temu wiary.
00:04:00: Nawet nie umiano nas sadzić.
00:04:03: Ktoś wykopał dół i wysypał cały korz kartofli.
00:04:07: Inny zasadził znowu tu jeden kartofel, tam drugi i czekał.
00:04:12: Aż wyrośnie całe drzewo, z którego będzie można strząsać kartofle.
00:04:18: Zeszły
00:04:19: rośliny, kwiaty, wywodniste
00:04:23: owoce,
00:04:25: ale wszystko zwiędło.
00:04:27: Nikt nie myślał o tym, co leżało w ziemi,
00:04:30: o błogosławiony kartofa.
00:04:34: Dosyć.
00:04:35: Posłuchaj teraz młodzieńcze, co mówi
00:04:38: Tarnina.
00:04:40: I my mamy bliskich krewnych wojczyźnie kartofli.
00:04:43: Bardziej na północ niż one rosną.
00:04:46: Z Norwegii przybyli Norwegowie.
00:04:48: Poprzez
00:04:49: mły i wichry sterowali na zachódku nieznanemu krajowi, gdzie pod lodem i śniegiem znaleźli rośliny i zielską.
00:04:58: Krzewy z czarnobłękitnymi jagodami.
00:05:02: Tarninę,
00:05:03: która krzepnie wnojrzały grona.
00:05:05: Z nami dzieje się tak samo, a kraj otrzymał nazwę Grenlandii.
00:05:10: Jest to ojczyzna
00:05:11: Tarninę.
00:05:12: To romantyczne opowiadanie.
00:05:15: Tak, a teraz chodź
00:05:16: ze mną.
00:05:17: Powiedziała mądra wróżka i zaprowadziła młodzieńca do uli.
00:05:22: Spojrzał w głąb uli.
00:05:25: Jakie życie i ruch.
00:05:27: We wszystkich korytarzach pszczoły machały skrzydłami, aby w warsztacie był należyty przewiew.
00:05:33: Na tym polegała ich robota.
00:05:35: Z zewnątrz przychodziły pszczoły z koszyczkami przyczepionymi do nóg.
00:05:40: Przynosiły pyłek kwiatowy, który rozsypywały, sortowały i przerabiały na wosk i miód.
00:05:47: Przylatywały i odfruwały.
00:05:50: Królowa pszczół chciała także odlecieć, ale wtedy wszystkie pszczoły musiałyby razem z nią polecieć, a na to jeszcze nie nadszedł czas.
00:05:59: Cóż, że za olbrze
00:06:00: mi rój.
00:06:02: Jedna opowieść za drugą
00:06:04: szumi brzęczy.
00:06:05: Dźmi
00:06:06: mi się w oczach i tracę przytomność.
00:06:08: Idź naprzód.
00:06:10: Idź prosto w gromadę ludzi.
00:06:12: Otwieraj na wszystko oczy, uszy, a przede wszystkim serce.
00:06:19: Wtedy na pewno przyjdzie ci coś do głowy, ale zanim odejdziesz, oddaj mi moje okulary i moją słuchawkę.
00:06:27: I wróżka wzięła obie rzeczy.
00:06:30: Teraz już nic nie widzę i nie słyszę.
00:06:33: A więc na Wielkanoc nie możesz jeszcze zostać poetą.
00:06:36: A kiedy?
00:06:37: Ani na Wielkanoc, ani na zielone świątki.
00:06:41: Nie nauczysz się tak prędko wpadać na dobre pomysły.
00:06:44: Więc co mam uczynić, aby zarabiać poezję
00:06:47: na życie?
00:06:47: Krytykuj poetów.
00:06:50: Napaść na ich dzieła będzie jednocześnie napaścią na ich osobę.
00:06:55: Nie miej żadnych względów, napadaj na nich ostro.
00:06:59: A wtedy zdobędziesz chleb, którym wyżywisz siebie i twoją żonę.
00:07:03: Co też to może wpaść
00:07:05: do głowy?
00:07:06: Powiedział młodzieniec i zabrał się do krytykowania co drugiego poety.
00:07:14: Opowiadała nam o tym mądra wróżka, która wie, co komu może wpaść do
00:07:21: głowy.
00:07:35: W baśni Hansa Cristiana Andersena wystąpili Kaja Bień, Barbara Kałóżna,
00:07:41: Arnold
00:07:41: Pulsza, Mariusz Sabinewicz i Wojciech Standeuło.
00:07:45: Muzykę skomponował Andrzej Ciborski, realizacja Dźwiękowa, Irena Goszczyńska, scenariusz i reżyseria Robert Miżyński.
Nowy komentarz